,,Dopiero co powiedziałam mu: tylko nie wylej, a tu już cała woda ze szklanki na stole” – Czyli kilka słów o mówieniu ,,nie”.
Dziecko słyszy słowo ,,nie” bardzo dużo razy w ciągu dnia.
Nie rób tak, nie kop, nie biegaj, nie skacz po kanapie.
Robimy to z miłości i troski o bezpieczeństwo naszych pociech. Trudność polega na tym, że te komunikaty bardzo często nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Dodatkowo wywołują złość i sprzeciw u naszych dzieci.
Okazuje się, że na pozytywne komunikaty dzieci reagują znacznie lepiej.
Weźmy wspomniany wyżej przykład ze szklanką,
zamiast „nie wylej”,
warto powiedzieć ,,trzymaj szklankę dwiema rękami”.
Dajemy wtedy dziecku jasny komunikat, jakiego działania oczekujemy. Dla nas dorosłych oczekiwana czynność, która kryje się pod ,,nie” wydaje się oczywista, dla dzieci niekoniecznie.
Mówmy dziecku co ma robić, zamiast tego, czego robić nie wolno. Takie słowa są bardziej skuteczne i powodują mniej napięć.
Gdy mówimy do naszego dziecka ,,nie wylej”, używamy słowa ,,nie” i ,,wylej”. Słowo ,,nie” słyszane mnóstwo razy w ciągu dnia może być pomijane. Zostaje nam wtedy ,,wylej”. Dodatkowo dzieci wyobrażają sobie usłyszane komunikaty. Łatwo wyobrazić sobie ,,wylej” – ,,nie” już trudniej.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to proste. Jesteśmy przyzwyczajeni do ,,nie”, jednak warto na to zwrócić uwagę i spróbować komunikatów pozytywnych.
Trzymam kciuki!
Dominika Kowalczyk – Psycholog w InRelatio Przestrzeń Rodziny