Początek laktacji po porodzie jest mocno uwarunkowany zmianami hormonalnymi w związku z zakończeniem okresu ciąży i tym, że nie ma już u mamy funkcjonującego łożyska, a z nim jego hormonów.
Lubię porównywać laktację do nowo otwartej fabryki.
Ma promocje, liczy zyski i straty, można podjąć kroki, by produkcję jednym razem zwiększać, a innym zmniejszać.
Pomimo że fabryka rusza z pełną parą i na początku jej rozwój może wyglądać na rozdawanie promocji (mleka w krótkim czasie jest dużo i pojawia się nawał), to taka nowa firma może natrafić też na różne przeciwności, albo sytuacje, których nie przewidziała. I trzeba sobie z tymi trudnościami radzić.
Taką sytuacją może być rozwiązanie ciąży cięciem cesarskim. I niestety wiemy, że w takim przypadku, początkowy kontakt mamy z dzieckiem jest wtedy często ubogi, zbyt krótki, ograniczony… w każdym razie inny niż po porodzie siłami natury, kiedy dziecko trafia od razu na brzuch i klatkę piersiową mamy.
I jaki to ma związek z laktacją?
Otóż każda firma musi wiedzieć, dla kogo produkuje, kto jest jej odbiorcą. I tak samo jest z laktacją. To odpowiedź na działania dziecka. Jeśli dziecka nie ma wystarczająco dużo przy mamie, to trudności często przychodzą jako następne. Warto o tym wiedzieć i zadbać o to, by dobrze wykorzystać wspólny czas.
Dziecko blisko mamy to dziecko, które:
- częściej trafia do piersi, a to daje dobrą stymulację laktacji;
- szybciej może zacząć jeść, bo jest przy mamie, a wtedy jej łatwiej zaproponować pierś, zanim dziecko zacznie bardzo płakać (mocno komunikować głód);
- ma możliwość kontaktu skóra do skóry, a tu działa oksytocyna, dzięki której mleko płynie;
- może spać na klatce piersiowej mamy, a taki długi kontakt sprzyja zmniejszaniu się poziomu hormonów stresu u niego, ale także u mamy;
- mama szybciej może poznać, a dzięki temu łatwiej jej reagować na potrzeby maluszka, w tym na faktyczny głód, a nie na każdy płacz, który interpretuje jako głód;
- może łatwiej uchwycić pierś w pozycji naturalnej, która jest często odpowiedzią na problemy w technice przystawiania;
- może mieć dobry sen i odpoczynek w bezpiecznym dla siebie miejscu, dzięki czemu będzie spokojniej się przystawiać do piersi.
Mama i laktacja muszą poznać swojego odbiorcę, czyli dziecko. Dlatego zalecenie kangurowania jest jednym z elementów porady laktacyjnej.
Jest ono nie do przecenienia, a wciąż jednak bardzo niedoceniane.
Kontakt z dzieckiem po urodzeniu przez cięcie cesarskie jest inny, niż po porodzie naturalnym – często brakuje tego kangurowania – skóra do skóry, ale nie jest to w żadnym wypadku stracona szansa!
Na taki kontakt jest miejsce i w kolejnych wspólnych chwilach, dniach, tygodniach i miesiącach. Taki kontakt można budować każdego dnia i warto o niego zadbać. Także po porodzie naturalnym, bo kontakt skóra do skóry po urodzeniu dziecka to wzorcowy, najlepszy start, jednak warto i trzeba go wzmacniać, zapewnić mu kontynuację.
Kangurowanie to metoda opieki nad dzieckiem, która ma dużą moc. Także w laktacji ma znaczącą rolę do spełnienia.
Jako doradca laktacyjny wspieram mamy w karmieniu piersią. Najwięcej moich działań jest skierowanych na problemy pierwszych dni i tygodni. Pracując w szpitalu z wcześniakami, jestem jeszcze bardziej świadoma wartości kangurowania, bo widzę jak korzystnie działa na dzieci i na mamy. Oczywiście ojców też! Tata także może kangurować.
Zajmuję się nie tylko pomocą laktacyjną, ale także wspieraniem bliskości rodziców z dziećmi oraz wspieraniem dzieci dotykiem. Wprowadzam rodziców również w inne sposoby dbające o bliskość i więź – jak noszenie w chustach i nosidłach miękkich, masaż Shantala, przyjazna pielęgnacja maluszków.
Do zobaczenia w InRelatio Przestrzeń Rodziny ????
Ewelina Wiech – POŁOŻNA NOWORODKOWA – TOWARZYSZKA KOBIETY NA KAŻDYM ETAPIE JEJ ŻYCIA, DORADCA LAKTACYJNY